LUNAZYNA - pokarm epigenetyczny
Lunazyna to pierwszy na świecie, opisany pokarm epigenetyczny - jest wyizolowany z soi.
Pozyskuje się go jedynie w dwóch ośrodkach na świecie: w USA i W POLSCE!
W jednym z poprzednich artykułów pisałam już o lunazynie, ale było to tylko bardzo ogólne wprowadzenie. Teraz zajmę się nią bardziej gruntownie.
Zacznę od pytania. Czy możemy wpływać na nasze geny?
Otóż TAK. DNA to nie wyrok.
Wiele mutacji DNA jest szkodliwych, czy wręcz zabójczych dla organizmu. Zmieniając warunki, w jakich żyjemy - uprawiając sport, przechodząc na dietę, wyprowadzając się z wielkiego miasta itd. - możemy uzyskać kontrolę nad losem zapisanym w naszym DNA.
Aby zrozumieć jak dokładnie działa lunazyna musimy wyjaśnić pojęcie epigenetyki.
Ogólnie rzecz ujmując to nauka, która bada relacje między kodem genetycznym a środowiskiem życia – psychicznym i fizycznym. Bardziej szczegółowo – to nauka, która opisuje mechanizmy i skutki biochemicznej modyfikacji ekspresji genomu bez zmiany jego struktury. Ekspresji, która może być modyfikowana przez czynniki środowiskowe, styl życia, a nawet wychowanie czy emocje i podlegać dziedziczeniu. Dlatego też epigenetyka często nazywana jest „drugim kodem”, czyli tym, co ponad genami, i dla niektórych stanowi ogniwo łączące w organizmie naturę i kulturę.
Po co nam epigenetyka?
Przede wszystkim wzbudza ona duże nadzieje, jeśli chodzi o badania nad chorobami. Choć genetyka niewątpliwie odnosi sukcesy, to wiele schorzeń, które uważa się, że mają podłoże genetyczne, wciąż stanowi problem medyczny. I nie chodzi tu tylko o choroby rzadkie, ale przede wszystkim cywilizacyjne, jak: nowotwory, cukrzyca, depresja czy choroba Alzheimera. Przypuszcza się nawet, że niektóre z nich mają właśnie podłoże epigenetyczne i obecnie prowadzi się nawet badania nad lekami działającymi, pozytywnie, na epigenom.
Jeśli chodzi o programowanie epigenetyczne jest jeszcze wiele innych, ciekawych wniosków z badań. Mianowicie jednym z czynników decydujących o tym, czy odziedziczony po przodkach gen zostanie aktywowany czy nie, może decydować… flora jelitowa. A ta, w znacznej części zależy od tego, co jemy. Dziś powiedzenie „jesteś tym, co jesz” w świetle epigenetyki, nabiera dodatkowego znaczenia, a nawet nakreśla międzypokoleniową odpowiedzialność – jesteś tym, co jedli twoi przodkowie, a twoje dzieci będą tym, co jesz dziś ty.
Ale negatywnie na epigenom wpływa nie tylko złe pożywienie i, co gorsza, zawarta w nim chemia, ale też stres, pośpiech, zanieczyszczenia środowiskowe, a nawet brak aktywności fizycznej. Czynniki te nie tylko zaburzają przemiany metaboliczne, ale też prowadzą do przewlekłego zapalenia, niedotlenia i zakwaszenia organizmu, wpływając na sposób odczytu kodu genetycznego, co w konsekwencji prowadzi do wzmożenia aktywności genów odpowiedzialnych np. za otyłość, choroby nowotworowe i wiele innych. Epigenetyka może więc pomóc w profilaktyce tych chorób i, co ważne, wpływać „na przyszłość” kolejnych pokoleń.
Jak pisze Nessa Carey w swojej książce The Epigenetics Revolution („Rewolucja epigenetyki”), „DNA jest jak scenariusz, ale w zależności od reżysera, aktorów i ich zamysłów nawet identyczny scenariusz może być bardzo różnie zrealizowany”.
Epigenetyka w medycynie
Mechanizmy epigenetyczne są już wykorzystywane m.in. w terapii zespołów mielodysplastycznych - chorób układu krwionośnego, które mogą być pierwszym stadium białaczki. Możliwe też, że na epigenom wpływa kwas walproinowy, stosowany od dawna w padaczce i chorobie afektywnej dwubiegunowej (zwanej inaczej depresją maniakalną). Kolejne terapie, kierowane zwłaszcza przeciwko nowotworom, są już w fazie badań. Komórki rakowe mają bowiem własny, odmienny od zdrowych tkanek epigenom - jeśli uda się go zmienić, może to doprowadzić do tego, że guz popełni „samobójstwo" i zniknie.
A oto kilka wyników badań, KTÓRE POWINNY ZAINTERESOWAĆ WIELU Z NAS:
- Badania opublikowane w sierpniu 2018 przez Wake Forest University w USA (niezależny od farmacji i polityków ośrodek naukowy o wybitnych osiągnięciach) dowodzą możliwości skutecznego zastępowania ibuprofenu (szkodliwej substancji, działającej ubocznie), który w tysiącach ton, od blisko już wieku konsumuje świat; naturalnym peptydem terapeutycznym LUNAZYNĄ. Wyniki eksperymentu są naprawdę zaskakujące a ibuprofen wypada w nich naprawdę "blado". W makrofagach leczonych komórkami endotoksyny lunazyna wywiązuje się z opisanych wyżej zadań znakomicie, podczas gdy ibuprofen nie ma istotnego wpływu na biomarkery stanów zapalnych. Wyniki tych badań możecie prześledzić tutaj http://www.remedypublications.com/…/pd…/wjoms-v1-id1010.pdf…
- 1 sierpnia 2019 roku oficjalnie opublikowano kolejny raport. Tym razem badania dotyczyły wpływu lunazyny na chorobę zwyrodnieniową stawów. Wyniki badań są bardzo obiecujące, bowiem stwierdzono w nich, iż lunazyna może stać się nowym środkiem, który usprawnia metabolizm tkanki chrzęstnej, co w rezultacie wpływa na dobrą kondycję chrząstki stawowej. Pełny raport znajdziesz tutaj http://bit.ly/lunazynafakty
- Lunazyna jest również substancją budzącą ogromne nadzieje w profilaktyce nowotworowej. To jak lunazyna działa na komórki nowotworowe i mutacje genów wywołujących nowotwory, doskonale wyjaśnia fragment wykładu profesora Krzysztofa Warzochy.
- Również trwają badania nad wpływem lunazyny na stwardnienie zanikowe boczne (ALS). Oto historia dwóch pacjentów, dotkniętych ALS
Lunazyna "potrafi" naprawdę wiele… Wszystkich jej możliwości jeszcze nie znamy. Już dziś można jednak powiedzieć że jest to substancja, która z pewnością potrafi odmienić nasze życie.
Zachęcam Was zatem do śledzenia losów tego białka, bo co chwila pojawiają się nowe, ciekawe odkrycia jego możliwości.
Źródło: www.lunazyna.pl